

Jeśli nie planujesz ciąży, pewnie nawet nie zastanawiasz się, że za kilka tygodni sięgniesz po test ciążowy. Jeśli jednak pragniesz zostać mamą, zapewne odliczasz dni cyklu, by zwiększyć prawdopodobieństwo zapłodnienia. Nadchodzi wielki dzień, który zbliży cię do tego pragnienia. O-jak owulacja. Następuje zawsze około 14. dnia cyklu, przy cyklach 28-dniowych.
Jeśli masz regularne cykle 28-dniowe to dni płodne przypadają zazwyczaj w połowie cyklu: pomiędzy 10 a 18 dniem. Tyle teoria, bo w praktyce jest to metoda dość zawodna. Wystarczy stres, zmiana klimatu, choroba, nawet zwykłe przeziębienie, czy przyjmowanie leków, by cykl ten został zakłócony.
Metoda termiczna
Obserwacje cyklu warto więc wspomóc metodą termiczną, która polega na codziennym mierzeniu temperatury zaraz po przebudzeniu. Pomiaru należy dokonać jeszcze w łóżku, bez wstawania i nanieść go do specjalnej tabeli, która ułatwia interpretacje wyników. Zaraz po okresie temperatura utrzymuje się na nieco niższym poziomie niż przy owulacji. Różnica wynosi 2 kreski, czyli 0,2 stopnie Celsjusza. Wyższa temperatura utrzymuje się od jajeczkowania do kolejnej miesiączki. Gwałtowny wzrost temperatury oznacza owulację. Przy cyklu 28-dniowym przypada ona pomiędzy 14-16 dniem. Zapłodnienie jest możliwe w ciągu 24 godzin, kiedy uwolni się jajeczko. Planując ciążę należy jednak poszerzyć zakres wyznaczania dnia płodnych, ponieważ żywotność plemników wynosi nawet 3-5 dni.
Dni płodne oznaczamy zatem 5 dni przed jajeczkowaniem i 4 dni po jajeczkowaniu.
Metoda Billingsów
Druga często stosowana metoda to metoda Billingsów. Polega ona na obserwacji śluzu występującego w czasie poszczególnych faz cyklu menstruacyjnego. Zmiana ilości i wyglądu wydzieliny pozwala na określenie dni płodnych. Zaraz po miesiączce śluzu jest niewiele, ponieważ szyjka macicy jest „zamknięta”. Im bliżej owulacji tym śluzu staje się coraz więcej (zwykle od momentu pojawienia się śluzu do zmiany konsystencji mija 6 dni), zmienia się także jego konsystencja. Staje się śliski i przezroczysty i przypomina białko jaja kurzego. Duża ilość śliskiego, przezroczystego śluzu świadczy o wystąpieniu dni płodnych. Pod koniec wystąpienia śluzu przypominającego białko kurze następuje jajeczkowanie. Po jajeczkowaniu szyjka macicy znów nie wytwarza śluzu, a wydzielina staje się gęsta, mętna i lepka (nie przepuszcza plemników).
zdjęcie: Shutterstock
Dzięki za pisanie- fajna stronka 😉
Zgadzam się, najlepiej zdać się na los. Seks na zawołanie to żadna przyjemność.
Ja nie wierzę w takie moniotorowanie cyklu, czy testy. Najlepiej się często kochać i jak jest się zdrowym to zadziała. Trzeba zdać się na los.
ja korzystałam w testów owulacyjnych, takich z drogeri i bardzo sobie chale