Przedszkolak_zaparcia
Rodzice często sami zdumieni jak szybko rośnie ich maluch, sami zadają sobie pytanie, czy to już? Jak rozpoznać moment, kiedy nadchodzi czas pożegnania się z pieluszką?
Podjęcie tej decyzji czasami przyspieszają upały i powracające odparzenia, perspektywa pójścia do przedszkola, czy też budzące się zainteresowania dziecka, które coraz żywiej reaguje na to, co mama lub tata robią w łazience.

Każdy w swoim tempie

Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Są dzieci, które przechodzą przez ten proces bezboleśnie, inne maluchy mimo usilnie podejmowanych prób, po odsiedzeniu kilku minut na nocniku, z uśmiechem na ustach dalej moczą majtki.

Lekarze podkreślają, ze dzieci są w stanie kontrolować oddawanie moczu i kupki około 2 roku życia. Wcześniej to po prostu ruletka, uda się lub nie. Dziecku trudno skoordynować zarówno moment, kiedy czują chęć oddania moczu, potem jeszcze muszą zdjąć spodenki, usiąść na nocnik i zdążyć powstrzymać siusiu do czasu, kiedy pobiegną do łazienki, lub powiedzą o tym mamie. To niełatwe zadanie, zwłaszcza, gdy dookoła czeka tyle interesujących rzeczy. Ucisk na pęcherz z późniejszym oddaniem moczu dzieci zaczynają kojarzyć około 12-18 miesiąca. Dwulatki potrafią już powstrzymać strumień moczu i co ważne, wypowiadają już zazwyczaj kilka słów, co pozwala im zasygnalizować chęć pójścia do łazienki.

Co pomaga?

Jednym pomoże nocnik z pozytywką, drugi maluch nie będzie miał oporów, by wykorzystać najprostszy sprzęt z supermarketu.

Pozostaje jeszcze decyzja, czy lepszy na początek nocnik, czy nakładka na sedes? Nocnik przydaje się na początek, kiedy dziecko uczy się dopiero.

Nakładka jest fajna, pozwala poczuć się jak mama, czy tata, ale wymaga pomocy rodzica. Większość maluchów ma trudności, by samodzielnie usiąść na toaletę nawet, gdy korzysta z dziecięcego podestu.

Nocnik jest przydatny w podróży, na spacerze, czy też do czasu zanim maluch nie nauczy się siusiać za krzaczkiem.

Pomocne są również książeczki, w których mali bohaterowie żegnają pieluszkę, bądź ulubiony miś, lub lala, której maluch będzie pokazywał, jak się korzysta z nocnika.
Organizacyjnie, warto na początek przeznaczyć kilka cieplejszych dni, by co godzinę wysadzać dziecko na nocnik, nie szczędząc pochwał, braw i zachwytów, kiedy uda się go zapełnić. Po jedzeniu warto odczekać dodatkowe 15 minut i ponownie zaproponować pójście do łazienki. To samo dotyczy pory po drzemce, spaniu nocnym, porze przed i po spacerze. Ponieważ na początku treningu czystości liczy się dosłownie każda chwila, warto ubrać malucha w spodenki na gumce, lub jeśli jest ciepło w same majtki.

Ogólnie rzecz biorąc dzieci uczą się przez naśladownictwo. Jeśli więc pozwolisz maluchowi pójść z sobą do łazienki i popatrzeć co się tam dzieje, na pewno będzie chciał również za jakiś czas zrobić to samo.

A jeśli nie wychodzi?

Pozostaje uzbroić się w cierpliwość. Z czasem każde dziecko żegna pieluszkę. Okazjonalne wpadki w zaaferowaniu zabawą, w nocy, gdy dziecko jest chore, nie są niczym niepokojącym i należy się z nimi liczyć. Nie należy robić z tego sensacji, zawstydzać, czy karać malucha.

Konsultacji z psychologiem, lub lekarzem wymaga moczenie nocne, gdy dziecko przekroczy 6 rok życia.

Zdjęcie: Prawa do publikacji wizerunku podpisane z Shutterstock Inc.