Jak uśpić niemowlaka? To pytanie spędza sen z oczu umęczonym rodzicom, którzy marzą o chwili wytchnienia. Kilka godzin tylko dla siebie wieczorem jest przy całodziennej opiece nad maluchem na wagę złota. By szybko i bez problemów uśpić niemowlaka, warto unikać błędów, o których piszemy.

Zbyt późna pora spania

Błąd, który pojawia się zwłaszcza w rodzinach, w których rodzice długo pracują. Po powrocie do domu z pracy niewiele już zostaje czasu na to, by pobyć z dzieckiem. Pokusa, by ukraść dla wspólnych chwil spędzanych na zabawie, co nieco z wieczornych przygotowań do snu, jest ogromna. Jeśli do tego dołożymy cichą nadzieję, na to, że przetrzymany i zmęczony maluch szybciej zaśnie, mamy zamiast spokojnego wieczoru we dwoje, niemal gwarantowaną katastrofę. Dziecko zbyt zmęczone ciężko jest uśpić. Jego sen jest też płytszy a przebudzenia częstsze niż w przypadku regularnej dotychczasowej pory spania. Dobrze jest wypracować sobie system wieczornych rytuałów i trzymać się tej rutyny.

Zasypianie w ruchu

Niemal każdemu rodzicowi zdarzyło się, że dziecko usnęło w foteliku samochodowym, w leżaczku, czy wózku. Podobne szybkie działanie usypiające ma również kołysanie na rękach. Błoga cisza, która zapada, kiedy dziecko wreszcie uśnie, zdaje się zachęcać do powtórzenia tego manewru, gdy dziecko płacze, lub przez dłuższy czas nie może zasnąć. Usypanie w ruchu jest jednak rozwiązaniem na krótką metę. Po pierwsze wyobraźcie sobie codzienne wyruszanie na wieczorne spacery, niezależnie od pory roku, czy innych własnych planów na wieczór. Usypianie na rękach wydaje się łatwiejsze? W przypadku malucha waga nie jest jeszcze tak istotna. Raz wypracowanego nawyku trudno będzie się pozbyć z dnia na dzień. Spróbujcie nosić przez pół godziny 10 kilogramowy worek ziemniaków. Tyle będzie ważył maluch po kilku miesiącach. Po kilku dniach kręgosłup z pewnością da się we znaki. Usypianie na rękach może być jedynie wyjściem awaryjnym na wypadek szczególnej sytuacji, np. choroby, wyjątkowo trudnego ząbkowania, czy ciężkiego wieczoru po szczepieniu.

Nadmiar bodźców

Karuzelka nad łóżeczkiem, bajka w telewizji, płyta z ulubioną muzyką. Te wszystkie zabawki są zbędne podczas zasypiania. Przyciągają uwagę dziecka angażując zmysły i dostarczają coraz to nowych bodźców. Maluch obserwuje je, słucha i w rezultacie wciąż jest rześki, mimo wieczornego zmęczenia.
W rezultacie albo uśnie sam zmożony bodźcami, lub będzie płakał z ich nadmiaru i zasypianie będzie jeszcze trudniejsze.
Najlepiej jest kłaść dziecko spać w niemal ciemnym pokoju, bez muzyki, czy pulsujących świateł. Noworodek nie boi się jeszcze ciemności. W przypadku kilkumiesięcznego dziecka wystarczy zostawić zapaloną lamkę nocną, by malec po przebudzeniu od razu zobaczył, że jest w znanym sobie otoczeniu.

Brak wieczornej rutyny

Wieczorne rytuały pokazują dziecku, że nadchodzi pora spania i pozwalają mu stopniowo się wyciszyć. Choć wydaje się, że niemowlak jeszcze nic nie rozumie, to i dla niego wieczorna kąpiel, wspólne oglądanie książeczki, czy zaśpiewanie przez mamę kołysanki są sygnałem, że zbliża się wieczór i trzeba iść spać. Warto zadbać o powtarzalne, znane dziecku rytuały i rozpoczynać je codziennie mniej więcej o tej samej porze, nawet jeśli sami jesteśmy zmęczeni i wspólne czytanie bajek jest ostatnią rzeczą, na którą mamy ochotę. Wieczorną rutynę warto też zachować w przypadku starszaków, bo i dla nich są one sposobem na łagodne przejście w czas zasypiania.

Niekonsekwencja

Wspominaliśmy już o znaczeniu wieczornych rytuałów i dobroczynnym działaniu ich powtarzalności. Jeśli jednego wieczora dziecko odkładane jest do swojego łóżeczka, a drugiego pozwalacie mu zasypiać w waszym łóżku to prosta droga to tego, by każdy wieczór kończył się wybuchami wściekłości. Dziecko będzie domagało się wspólnego spania, nie rozumiejąc, dlaczego dziś nie może spać z rodzicami, a robiło to z ich aprobatą poprzedniego dnia.
Jeśli dziecko przychodzi do sypialni rodziców, odprowadźcie je spokojnie do jego łóżeczka i poczekajcie aż zaśnie. Początkowo dobrze będzie, kiedy będziecie siedzieć przy łóżeczku. Po kilku dniach można spróbować towarzyszyć dziecku w zasypianiu, stojąc, lub siedząc przy drzwiach, by ostatecznie po położeniu dziecka do łóżeczka, życzeniu mu dobrej nocy i ucałowaniu, wyjść z pokoju, pozwalając mu samodzielnie zasnąć.

Zbyt szybkie pożegnanie z łóżeczkiem niemowlęcym

Jeśli zbyt szybko przeniesiemy dziecko na tapczanik, będzie wczesnym rankiem, lub wieczorem błąkać się po mieszkaniu. Do ukończenia trzech lat maluch spokojnie może spać w łóżeczku niemowlęcym. Szczebelki poskromią zapędy do wędrówek, bo maluchowi trudno zrozumieć, że nie powinien zaraz po przebudzeniu schodzić z tapczanika.

Jeśli nadal szukacie odpowiedzi, jak uśpić niemowlaka, ile powinno spać niemowlę, martwicie się, bo niemowlę nie chce spać, zapraszamy do lektury naszych pozostałych artykułów związanych ze snem noworodka i niemowlaka.