
Pora na nowe smaki
Jak sprawdzić, czy nadeszła pora na rozszerzenie diety?
Jeśli dziecko
- interesuje się tym, co wkładasz do ust i co leży na talerzu
- sięga rączką do talerza
- wkłada paluszki i inne przedmioty do ust
to oznacza, że w jego diecie mogą pojawić się nowe produkty. Rozszerzanie diety rozpoczynamy od warzyw. Dlaczego? Maluch preferuje słodkie smaki. Jeśli dostanie wcześniej słodkie owoce, ciężko go będzie namówić na spróbowanie warzyw. Nowe potrawy podajemy stopniowo, w formie jednoskładnikowej. Jeśli po zjedzeniu pojawi się reakcja alergiczna, wysypka na twarzy lub w zgięciach łokci, czy pod kolanami, biegunka, wymioty, ulewania na dwa tygodnie odstawiamy rozszerzanie diety. Na początek najlepsze są przetarta ugotowana marchewka, dynia, brokuły, kalafior, zielony groszek. Później dziecko może spróbować cukinii, kabaczka, selera, buraczków. Gdy dziecko zaakceptuje już smak warzyw, można zacząć wprowadzać owoce: gotowane jabłko, śliwkę, banan.
Wprowadzamy nowości
Nowości podajemy małą, plastikową łyżeczką dla dzieci, zaczynając od 1-2 łyżeczek dziennie. Warto na początku uzbroić się w cierpliwość. Nie zawsze maluchy reagują entuzjazmem na nowości. Gdy dziecko pluje marchewką, którą przed chwilą pieczołowicie dla niego ugotowałaś, nie zrażaj się. Niekiedy potrzeba kilku prób, by dziecko zaakceptowało nowy smak. W pierwszych 3-4 tygodniach ważne, by dziecko w ogóle spróbowało nowej potrawy, a nie by zjadło z niej cały posiłek. By malec zaakceptował nowy smak, czasami potrzebna aż 15-20 prób.
Najważniejszy pierwszy krok
Jeśli maluch dobrze toleruje nowe smaki, stopniowo zwiększamy ilości. Pierwsze stałe posiłki miksujemy na gładką masę, wraz z wiekiem ich konsystencja ulega zmianie. Od 9 miesiąca posiłki mogą mieć już grudki, co oznacza, że zamiast miksera do rozdrabniania posiłków możesz użyć zwykłego widelca. Łatwiej przekonać malucha do popróbowania nowości, gdy damy mu do rączki np.: kawałek ugotowanej marchewki, czy brokułu.
Swoje dania, czy słoiczki?
Ponieważ na początku dziecko rzeczywiście je niewiele, można skorzystać z gotowych słoiczków, pamiętając, by zawartość po otwarciu przechowywać w lodówce nie dłużej niż 2-3 dni. Raz podgrzanych porcji, gdy dziecko np.: nie zjadło całego obiadku, nie wkładamy z powrotem do słoiczka. Można oczywiście posiłki warzywne przygotowywać samodzielnie. Konieczne jest jednak sprawdzenie pochodzenia warzyw. Seler, marchew, brokuły z przypadkowych warzyw bardzo chłoną azotyny, dlatego nie powinny być podawane dzieciom.
Dobre nawyki
Rozszerzając dietę, warto od początku dbać o dobre nawyki, tj.: nie dosładzać i nie dosalać potraw. Dotyczy to również dań w słoiczkach, a także nie przekarmiać dziecka. Wpychanie „ostatniej” łyżeczki na siłę, podczas zabawy, czy wykorzystując nieuwagę dziecka, nie uczy go rozpoznawania uczucia sytości i głodu. Niech malec sam decyduje, ile zje. Twoją rolą jest zadbać, by to co znajdzie się na jego talerzu było smaczne i zdrowe. Ile warzyw powinno zjadać dziecko? Roczny maluch powinien zjeść 405 porcji warzyw dziennie. Oprócz zup można mu też podać surówki i surowe warzywa do pochrupania.
Kształtowanie dobrych nawyków żywieniowych we wczesnym dzieciństwie ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego odżywania w przyszłości. Warzywa zawierają błonnik, który poprawia trawienie i ułatwia wydalanie toksyn, chronią przed otyłością, miażdżycą, nadciśnieniem, zmniejszają ryzyko zachorowania na raka. Są niskokaloryczne, wiec można je zjadać do woli. Jeśli dziecko nauczy się jeść warzywa w dzieciństwie, będzie je również chętnie jadło w wieku szkolnym i dorosłym.
Zgoda na publikację zdjęcia: Shutterstock